Znasz to? Słowne przepychanki z nastolatkami, mityczne już kłótnie matek z córkami i często padające w nich zdanie: „Ja się na świat nie prosiłam! Ja sobie was na rodziców nie wybierałam! To ty chciałaś mieć dziecko, ja nie miałam wpływu na to, że się urodzę!”. I tak dalej. Kryją się za tymi zdaniami często dramaty, niezrozumienie, poczucie osamotnienia. Będąc dzieckiem i matką, sama stajesz po obu stronach komunikatu – raz jako oskarżająca, raz jako oskarżyciel. Znasz to, prawda?
Dusza wybiera sama!
Jeśli jesteś tutaj ze mną, to w jakimś stopniu bliska Ci jest filozofia jogi. A według niej dusza, w trakcie swojej wędrówki, sama podejmuje decyzję, kiedy ponownie wróci na ziemię, w jakie miejsce i kogo wybierze na swoich rodziców. Pomyśl nad tym i zanim się oburzysz, że jak to – jak ktoś mógłby sam chcieć trafić na przykład do rodziny patologicznej, to powtórzę raz jeszcze:
Dusza sama wybiera swoich rodziców, bo wie, że właśnie oni na tym poziomie, w tym życiu, pozwolą jej wykonać zadanie, do którego teraz jest powołana. A Ty, jako matka, jesteś dla tej duszy tą najlepszą, wybraną osobą. Też masz swoją lekcję do odrobienia, a w zrozumieniu jej może pomóc Ci dziecko, które przez Ciebie przychodzi na świat. Ty też wybrałaś sama swoich rodziców.
Z jednej strony możesz pomyśleć: „Uff, jestem idealną mamą – pretensje mojego dziecka są nieuzasadnione”. Z drugiej takie samo prawo ma Twoja mama. I Ty dla Twojego dziecka, i Twoja mama dla Ciebie jesteście idealne, aby każda z Was wykonała zadanie karmiczne, które w tym życiu jest dla Was najważniejsze. To trudne – wiem. Rodzic idealny nie istnieje!
Czym naprawdę jest rola matki?
Chciałabym, abyś przygotowując się do zostania mamą zmieniła punkt skupienia Twoich działań. Zmieniła punkt widzenia. Na ogół przyszli rodzice – a mamy szczególnie, zaczytują się w setkach poradników, kupują tysiące produktów, drżą na myśl o odpowiedzialności za edukację, wychowanie itp.
To wszystko jest ważne, tylko popatrz teraz na swoją rolę mamy jak na misję – zostałaś wybrana przez Twoje dziecko nie ze względu na stan posiadania i dyplomy, tylko na to, kim jesteś i jaka jesteś. Poczuj się trochę jak ziemscy rodzice Clarka Kenta, czyli Supermana – ich dziecko wybrało właśnie ich, a oni otworzyli się na niełatwą misję bycia rodzicem dziecka, które wiedziało, po co przyszło na świat.
Dali mu miłość, poczucie bezpieczeństwa i zrozumienie dla jego roli. Oczywiście, Superman to postać fikcyjna, ale co gdybyś od dziś na Twoje przyszłe i obecne dzieci (bo nigdy nie jest za późno) popatrzyła jak na takie istoty z misją? Na siebie jak na pomocnika? Jakby to zmieniło Twoje podejście do macierzyństwa?
Co wynika dla Ciebie jako mamy z faktu, że to dziecko wybrało Ciebie?
- Przede wszystkim to, że Twoje dziecko nie jest Twoją własnością – jest wolnym, autonomicznym bytem, który poprzez Ciebie przychodzi na świat. Jednak ani ciąża i noszenie dziecka w Twoim ciele, ani akt porodu nie czynią dziecka Twoją własnością.
- Dziecko nie może być substytutem tego, czego zabrakło w Twoim życiu, np. Twojej miłości do Ciebie, Twojej samoakceptacji czy jakiegokolwiek innego braku.
- Maleństwo nie jest lekarstwem na nieudany związek. Ono przychodzi na świat, aby wypełnić swoją misję, a nie ratować Twoje życie.
- Dziecko nie jest w Twoim życiu po to, aby spełniać Twoje ambicje.
Twoją rolą jest bycie dla dziecka przewodnikiem – mądrą osobą, która pokazuje świat i akceptuje autonomiczność istnienia, autonomiczność ciała, wyborów Twojego dziecka – od najmłodszych lat.
Jakie masz zadania jako rodzic?
Poza byciem przewodnikiem Twoją rolą jest zaspokojenie potrzeb: dotyku, miłości, ciepła, jedzenia. Kiedy dziecko staje się starsze, to i jego potrzeby ulegają zmianie. Potrzeby fizyczne ustępują pola potrzebom emocjonalnym i wsparciu. Jako przewodnik nie przeżyjesz życia za dziecko – nie chodzi o to, żebyś uchroniła je przed lekcjami życiowymi, przed ludźmi, cierpieniem i zatrzymała je dla siebie. Wręcz odwrotnie – masz pozwolić dziecku na błędy, na samodzielność, na odwagę, na doświadczenia i mądrze je wspierać. To jest Twoją rolą.
Drugim Twoim zadaniem jako rodzica jest nieustanne dbanie o siebie – o Twój stan emocjonalny, o porządek w głowie, duszy i sercu, czyli o tę jedność, o której mówi joga. Im bardziej Twoim życiem będzie rządził emocjonalny bałagan, lęk, brak samoakceptacji, kompleksy, złość, tym trudniej będzie Ci pełnić funkcję mądrego i zdrowego przewodnika.
Ciąża to dobry czas, aby to przemyśleć i popracować ze sobą. W czasie tych dziewięciu miesięcy zdrowo się odżywiasz, prowadzisz zdrowszy tryb życia, bo wiesz, że masz w sobie życie. To samo dotyczy Twojego stanu emocjonalnego i Twojej wewnętrznej spójności. To też przekazujesz dziecku, które jest w Tobie – Twoje poczucie szczęścia czy nieszczęścia i poczucie winy, potrzebę poświęcania się w imię miłości czy Twoją pewność siebie, asertywność i szacunek do siebie.
Chcesz być dobrym rodzicem – przewodnikiem? Zadbaj o swoją spójność i dobrostan emocjonalny.
Rodzic – przewodnik to też osoba, która uznaje, że jego dziecko jest dla niego nauczycielem. Rodzic – przewodnik rozumie swoją rolę i akceptuje autonomię swojego dziecka. I takiej świadomej roli Ci życzę.
0 komentarzy