Czy wiesz, że proces zapamiętywania u dziecka zaczyna się w siódmym tygodniu życia… płodowego?
Tak, to nie pomyłka. W tym czasie zaczynają tworzyć się synapsy. A ponieważ w tym samym okresie są już wykształcone zmysły, stąd dziecko potrafi zapamiętać to, co widzi i słyszy. A to nie wszystko! Pomiędzy dzieckiem a mamą trwa już wtedy dialog, choć taki bardziej biologiczny, bo oparty na wymianie neurohormonalnej. A jeśli w grę wchodzą hormony, to stąd prosta droga do emocji, które przecież zmieniają chemię organizmu i gospodarkę hormonalną. Ponieważ dziecko połączone jest z mamą pępowiną, to siłą rzeczy zmiany nastroju mamy, wpływają prostą drogą na dziecko. I to nie tylko pozytywne emocje – negatywne niestety też.
Kiedyś myślano, że zmienia jest płaska i słońce kręci się wokół niej. Uważano (niektórzy dalej tak sądzą…), że zwierzęta nie odczuwają bólu. Sądzono, że nasze myśli nie wpływają na to, co nam się przydarza w życiu.
Wierzono, że dzieci w okresie prenatalnym są całkowicie oddzielone od świata zewnętrznego i nie odczuwają bólu.
Z biegiem lat te wszystkie „herezje” zostały potwierdzone. Tak samo jest z tematem odczuwania emocji przez dziecko w brzuchu mamy i dziedziną nauki, która zajmuje się badaniem tego zagadnienia. A mówię o psychologii prenatalnej, która mnie pasjonuje.
Czym jest psychologia prenatalna?
Instytut Rozwoju Psychologii definiuje ją tak:
„Psychologia prenatalna jest stosunkowo nową dziedziną psychologii. Jej zasadniczym przedmiotem zainteresowania jest rozwój psychiczny dziecka w okresie prenatalnym, wpływ matki a szczególnie jej stan emocjonalny i przeżycia na rozwój dziecka, relacje pomiędzy ojcem a matką i ich oddziaływanie na dziecko w okresie ciąży, psychologiczne aspekty związane z przygotowaniem przyszłych rodziców do porodu, postawy rodziców wobec macierzyństwa i pełnienia ról rodzicielskich w kontekście wpływu na przebieg ciąży podejmowanych wobec niej działań.
Psychologia prenatalna i przedmiot jej zainteresowania wynika z podstawowego założenia, iż okres prenatalny stanowi kluczowy moment w zakresie kształtowania emocjonalności, osobowości, wzorców zachowań i nawyków. Obecność określonych hormonów w okresie prenatalnym warunkuje maskulinizację i feminizację mózgu co oznacza, iż już wtedy powstają podwaliny pod określone predyspozycje dotyczące późniejszych zachowań rodzicielskich, pielęgnacyjnych czy opiekuńczych.
Szacuje się, iż około 85% czynników ryzyka poważnych zaburzeń rozwojowych można przypisać wydarzeniom mającym miejsce właśnie w okresie prenatalnym. Większość z nich wynika głównie z zachowania i stylu życia matki.(..)”
W ciąży mamy więc „emocje do kwadratu„. Wiesz już dlaczego?
Bo to co Ty – mama – odczuwasz będąc w ciąży, nie kończy się na Tobie czy na Twoim partnerze. To co myślisz o sobie, świecie, swoim ciele, jakie masz przekonania, czy się dużo uśmiechach, czy płaczesz, krzyczysz, złościsz, nie akceptujesz ciała a może i dziecka, to wszystko oddziałuje na to małe życie. Psychologia prenatalna pokazuje, że stan emocjonalny kobiety jest decydujący dla dziecka w kluczowych sprawach:
- czy urodzi się człowiek naładowany silną, pozytywną energią,
- czy urodzi się człowiek akceptujący siebie, umiejący radzić sobie z życiem w sposób mądry i elastyczny,
- czy urodzi się człowiek lubiący innych, śmiały, kreatywny,
- czy urodzi się tzw. głęboki pesymista, człowiek bojący się życia i innych ludzi, zamknięty na życie, głęboko wrażliwy, nadmiernie empatyczny, który traumę z okresu prenatalnego będzie nosił całe życie, a nauczyć się z nią żyć będzie mógł dopiero po długotrwałej psychoterapii oraz po pracy z pierwszą czakrą w myśl nauki jogi kundalini.
Dowodem biologicznym na istnienie pamięci prenatalnej jest narząd przylemieszowy – on jest kształtowany w okresie prenatalnym, a po urodzeniu nie funkcjonuje (zanika w 25-tym tygodniu życia płodowego) – tam zapisują się wszelkie emocji towarzyszące mamie i dziecku w jej brzuchu.
W komunikacji z nienarodzonym dzieckiem ważne są też myśli mamy. To trochę jak w wyśmiewanym przez wiele osób prawie przyciągania – to co myślisz, wraca do Ciebie; to co myślisz – materializuje się. Stąd powiedzenie „Uważaj, o czym marzysz, bo jeszcze się ziści”. Kiedy jesteś w ciąży, Twoje myśli oddziałują na Ciebie i dziecko. Twoje myśli pracują na to, czy ciało dziecka, a co więcej – jego dusza, będą mocne, pozytywne, z dobrego budulca, odżywione wartościową energią. Myśl to energia, czy w to wierzysz, czy nie.
Zanim zaplanujesz ciążę (wiem, nie zawsze można) lub na wczesnym jej etapie, poświęć sobie tyle czasu i potrzebujesz i zadaj sobie pytania:
- jakie są moje relację z mamą,
- co o sobie myślę,
- czy jestem ze sobą szczęśliwa,
- jakie mam przekonania o świecie i życiu,
- czy dobrze się odżywiam,
- czy jestem gotowa psychicznie i fizycznie na dziecko.
Praca z pierwszą czakrą przed zajściem w ciążę i porodem jest inwestycją w Ciebie, w Twoje dziecko i jego przyszłość, w przyszłość kolejnych 7-pokoleń. Myślisz, że warto?
Sat Nam
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback