Tuż przed porodem wiele kobiet zastanawia się, czy lepiej rodzić sama, czy z partnerem. I jedna, i druga opcja ma swoje plusy i minusy. Należy jednak pamiętać, że to nie powinna być wyłącznie decyzja kobiety – partner tu też ma coś do powiedzenia 😉 – i że niekoniecznie to właśnie małżonek musi towarzyszyć kobiecie przy porodzie. Mama, babcia, przyjaciółka, doula – chodzi o to, aby przyszła mama czuła się jak najbardziej komfortowo. Tak samo, jak osoba towarzysząca, która ma bardzo ważne zadanie – wspierać rodzącą. Tak więc na pytanie “Poród z partnerem czy bez?” każda z nas powinna odpowiedzieć sobie sama – ale przyjrzyjmy się jeszcze wadom i zaletom!
Dlaczego kobiety decydują się na poród z partnerem?
Poród to ogromne przeżycie – zwłaszcza ten pierwszy, gdy kompletnie nie wiesz, czego możesz się spodziewać. Przyda się każde wsparcie – choć nierzadko słyszy się historie o tym, że rodząca w trakcie postanowiła mniej lub bardziej grzecznie wyprosić partnera z sali porodowej, ponieważ ten nie stanął na wysokości zadania, a wręcz przeszkadzał. 😉 Jednak już bez żartów – warto wspomnieć, że niegdyś rodzinny poród to nie było coś oczywistego. Rodzące musiały sprostać wyzwaniu same, co nie zawsze było proste. Często personel po prostu nie jest w stanie zapewnić rodzącej odpowiedniej opieki emocjonalnej. A tak jak przypominanie o oddychaniu, podanie szklanki wody czy otarcie potu z czoła, tak wsparcie psychiczne jest nieocenione!
Dlaczego więc kobiety decydują się na poród z partnerem? Oto główne powody:
- przyszłe mamy bywają po prostu przerażone całym przedsięwzięciem, dlatego sam fakt, że ktoś bliski potrzyma je za rękę, jest już ogromnym plusem;
- jak wspominałyśmy – poród rodzinny nie oznacza wyłącznie towarzystwa partnera. Może być to mama, siostra, przyjaciółka, ale także doula, która doskonale wie, jak pomóc rodzącej. To ogromna pomoc, mieć przy sobie profesjonalistkę, która będzie aktywnie wspierać!
- Co nie oznacza, że partner (czy inna bliska osoba) nie sprosta zadaniu. Jak najbardziej tak! Musi jednak słuchać uważnie, wcześniej odpowiednio się przygotować. Co więcej, podczas porodu partnerzy często zaciskają więzy – to bardzo, bardzo intymna chwila i jeśli nie ma przeciwwskazań, warto, aby partner uczestniczył w narodzinach dziecka.
- Partner (czy inne, bliskie osoby!) dają ogromne poczucie bezpieczeństwa,
- bliska rodzącej osoba zadba o to, aby ta miała jak najlepszą opiekę – poinformuje personel o ewentualnych “ale”, jak i w razie potrzeby dopilnuje formalności,
- wiele kobiet twierdzi, że dzięki towarzystwu bliskich osób, całe wydarzenie dostało bardziej rodzinnego wymiaru – jak wiadomo, szpital i otoczenie profesjonalistów w białych kitlach nie kojarzy nam się z ciepłą, rodzinną atmosferą!
- W wielu przypadkach to partner nie wyobraża sobie nie być przy narodzinach dziecka. Rozumiemy tę postawę, jednak należy zaznaczyć, że nie zawsze kobieta będzie chętna na takie rozwiązanie. Nie wynika to z egoizmu, tylko z zadbania o własny komfort, który podczas porodu dla ciężarnej powinien być najważniejszy!
Dlaczego kobiety decydują się rodzić same?
Należy zaznaczyć, że nie każda kobieta czuje się komfortowo w otoczeniu partnera czy innych bliskich osób, gdy chodzi o poród. O wiele bardziej woli zaufać personelowi medycznemu, który o nią odpowiednio zadba.
Jak już wspomniałyśmy – nie jest to nic dziwnego, ponieważ porody rodzinne są stosunkowo świeżą sprawą! Jednak jest również szereg powodów, dla których kobiety nie chcą, aby ktokolwiek towarzyszył im na sali porodowej. Może oprócz położnej, z którą już łączy ją pewna więź!
- Właśnie – to obecność położnej często jest bardziej pożądana niż partnera, siostry czy przyjaciółki. Dlaczego? Bo jest profesjonalistką i rodząca czuje się przy niej bardzo bezpiecznie. Wie, że o nią zadba!
- Poród to nie tylko cud narodzin. Poprzedza go mnóstwo krwi, łez, potu i krzyków. Nie każda kobieta chce, aby ktokolwiek oglądał ją w takim stanie. Dlatego woli przez poród przejść sama!
- Czasami jest tak, że panowie niezbyt dobrze radzą sobie z widokiem krwi czy krzykami partnerki. Raczej na sali porodowej przeszkadzają, niż jest z nich pożytek. 🙂 Pamiętajmy – to też jest okej. Nie każdy człowiek potrafi uodpornić się na pewne widoki. Co więcej, frustracja spowodowana tym, że “nie stanęło się na wysokości zadania” może przykryć miłe doświadczenie związane z narodzinami dziecka!
- Kobiety często potrafią być dużo “twardsze”, gdy są same. Poczucie, że bliskie osoby są tu, by im pomóc mogą wyzwolić pewne poczucie bezradności. Dlatego wiele pań właśnie decyduje się na poród w samotności!
- Niektóre pary wolą, aby jedna połowa trzymała rękę na pulsie na zewnątrz. Może trzeba zająć się dziećmi, firmą, może jest coś do załatwienia? Kobieta w takich momentach jest szczęśliwa, mogąc przerzucić całą odpowiedzialność na wybranka, a sama skupić się na tym, co jest obecnie najważniejsze. 😉
- Niektórzy partnerzy, chcąc pomóc, bardziej przeszkadzają. Angażują się odrobinę zbyt bardzo, co zwyczajnie irytuje rodzącą. 🙂 Dlatego właśnie często rodzinne porody zamieniają się w te samotne – i to też jest w porządku!
Poród rodzinny – przeciwwskazania
Czasem odpowiedź na pytanie “Poród z partnerem czy bez?” klaruje się niemalże od razu. Jeśli wiesz, że Twój partner mdleje na widok krwi, strzykawek i ogólnie w szpitalach nie czuje się zbyt komfortowo, poród razem może nie być najlepszym pomysłem. Tak samo, jeśli Ty jesteś raczej niezależna, nie wyobrażasz sobie, aby partner czy ktokolwiek inny widział Cię krzyczącą i we łzach, ponadto sam fakt porodu Cię krępuje – odpuść poród rodzinny. Albo chociaż porządnie się nad tym zastanów! 🙂
Pamiętaj, że to Twój komfort jest najważniejszy. Jeśli nie życzysz sobie kogokolwiek wokół Ciebie podczas chwil, kiedy będziesz rodzić dziecko, jest to jak najbardziej w porządku i nie musisz się nikomu tłumaczyć z tej decyzji. To w końcu Twoje ciało!
Wiemy, że wiele kobiet czuje się jak egoistki, kiedy nie chcą wpuścić na salę porodową bliskich osób. Absolutnie tak nie jest! Na sali porodowej zadbać musisz przede wszystkim o swój komfort. Jeśli oznacza to poród bez partnera, to niech tak będzie! 🙂
A tymczasem trzymamy za Ciebie kciuki! Nie zapomnij przeczytać innych artykułów na naszym blogu!
0 komentarzy