Według definicji Międzynarodowego Towarzystwa Badania Bólu – ból to (łac. dolor; gr. algos, odyne) – subiektywnie przykre i negatywne wrażenie zmysłowe i emocjonalne, powstające pod wpływem bodźców (tzw. nocyceptywnych), uszkadzających tkankę lub zagrażających jej uszkodzeniem. Ból jest odczuciem subiektywnym, dlatego jest nim wszystko to, co chory w ten sposób nazywa, bez względu na obiektywne objawy z nim związane.
Już od samego czytania, bardziej wrażliwym kobietom, może cierpnąć skóra – „negatywne wrażenie”, „uszkodzenie tkanek”, „chory”… Trudno nam sobie wyobrazić, że ból może nieść pozytywny przekaz, a tym bardziej ból porodowy, bo o nim chcę napisać.
Warto na początek zdać sobie sprawę, co w trakcie akcji porodowej wywołuje ból u rodzącej kobiety. Dobrze jest wiedzieć, czy ten rodzaj bólu zawsze informuje o anomaliach, zagrożeniu życia, niebezpieczeństwie. Im więcej wiesz przed porodem, tym spokojniej możesz do niego podejść – do wszystkiego, co Cię czeka w trakcie tych kilku – kilkunastu godzin.
Po pierwsze chcę Cię uspokoić. Ból w trakcie porodu nie oznacza, że jest z Tobą czy z dzieckiem coś nie tak. Twoje ciało wykonuje dla Ciebie i Twojego dziecka olbrzymią pracę. W obiektywnie krótkim czasie część Twoich mięśni i ścięgien musi rozciągnąć się i otworzyć. To naturalne, że odczuwasz dyskomfort.
Fundacja Rodzić po Ludzku tak opisuje powody bólu w trakcie porodu:
- skurcze mięśnia macicy powodują ucisk nerwów, a także przejściowe zaciskanie się naczyń, utrudniając dopływ krwi z tlenem oraz odprowadzenie krwi z produktami spalania (kwas mlekowy), które podrażniają zakończenia nerwowe,
- boli rozciągająca się szyjka macicy i dolny odcinek trzonu macicy,
- dziecko główką uciska na nerwy w okolicy kręgosłupa, co powoduje bóle okolicy krzyżowej pleców,
- gdy szyjka osiągnie pełne rozwarcie, a główka dziecka zejdzie na dno miednicy, bolą uciskane i rozciągane tkanki krocza.
Jak sama widzisz, powodem odczuć bólowych są naturalne dla tego okresu procesy fizjologiczne.
Stopień odczuwania bólu jest bardzo subiektywny i zależy od Twojej wrażliwości. Dlatego bardziej zachęcam Cię do słuchania i obserwowania własnego ciała i poznania siebie, niż do popadania w panikę po przeczytaniu kolejnej relacji z porodu na Facebooku. Zawsze słuchaj siebie i wierz swojemu ciału – zawsze.
Ból porodowy jest dobry. Ból porodowy jest orędownikiem cudu, jaki sprawiasz.
Zwariowałam? 🙂 Nie! Moją misją, misją Shakti Douli jest praca z negatywnymi przekonaniami na temat porodu i bólu. Jako doula uczę kobiety akceptacji ciała – w ciąży, w trakcie porodu i w połogu. Uczę, jak się na własne ciało otwierać. Jedną z pierwszych rzeczy, jakie przekazuję kobietom, jest zmiana myślenia o bólu porodowym, jak o czymś złym – czymś, od czego nie ma ratunku.
Zastanów się teraz sama. Masz w sobie dziecko. Jego ciało ma średnio 50 centymetrów długości i waży około 3 kilogramów. Ty dajesz mu drogę na świat wiodącą wąskim kanałem – szyjką macicy. Twoje ciało – szyjka – dokonuje gigantycznego wysiłku, aby otworzyć się na dziecko w bardzo krótkim czasie. Bóle informują Cię, że Twoje ciało jest gotowe na zrobienie kolejnego kroku, który przybliża Twoje dziecko do świata. Czy to nie jest wystarczający powód, aby spojrzeć na ból jako na zwiastun cudu?
Postaraj się pomyśleć o bólu jak o fali mocy. Twoje ciało zbiera się w sobie, kumuluje siłę i wysyła ładunek energii w Twoje drogi rodne. Ono mówi Ci: „Jestem gotowe na wysiłek. Korzystaj z mojej siły i wydaj z siebie dziecko.” I dziecko i fale mocy, dzięki którym wiesz, że masz zebrać się w sobie, to kwintesencja życia – kwintesencja dobra.
Wiem, że tradycyjnie „trzeba” mówić, że ból jest zły, że kobieta w czasie porodu „musi” cierpieć z bólu, że „musi” dostać środki znieczulające. Jako doula chcę Cię zapewnić, że można inaczej. Można ze spokojem, ufnością i radością oczekiwać na kolejne fale mocy, bo każda z nich przybliża Cię do chwili, kiedy przytulisz swoje dziecko. Im będziesz spokojniejsza, tym więcej odżywczych oddechów dasz sobie i dziecku. Im bardziej otworzysz się na fale mocy, tym mniej się napniesz i łagodniej odczujesz ich intensywność. I zawsze pamiętaj, że każda fala mocy przybliża do Ciebie Twoje dziecko – bez nich byłoby to niemożliwe.
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback