Moja druga ciąża – jak zlikwidować poczucie winy?

lip 20, 2020 | 0 komentarzy

Kobiety nierzadko całe życie łatwo popadają w poczucie winy – zdecydowanie szybciej i głębiej niż w przypadku mężczyzn. Powody, które wpędzają nas w ten stan, są różne – od błahych i nieoczywistych, po te poważniejsze – sięgające naszego dzieciństwa, naszej psychiki, a czasem nawet nie nas samych. 

I kobiety w ciąży nie są od tego wolne. Bardzo często na moich cotygodniowych spotkaniach z przyszłymi mamami w Kopenhadze temat poczucia winy wypływa mimochodem. Dlatego dziś chcę o tym napisać – przeczytaj, nawet jeśli nie jesteś teraz w ciąży. Myślę, że to bardzo ważny temat – i nie tylko przyszłe mamy powinny się z nim zaznajomić. 

Poczucie winy – jakie są oblicza?

Kiedy byłam w pierwszej ciąży, to cała moja uwaga była skupiona na tym fakcie. A teraz, za kolejnym razem, już tak nie jest. Czasem łapię się na tym, że zapominam, że jestem w ciąży. Czuję się winna z tego powodu.

Czy widzisz siebie w tym wyznaniu? Wiele z nas przy pierwszej ciąży jest tym faktem i stanem pochłoniętych w 100%. Czytamy książki, wsłuchujemy się w ciało, robimy badania, dbamy o dietę. Wiemy, który to dzień ciąży, znamy opisy trymestrów, prowadzimy dzienniki ciążowe. A teraz, po 2, 3, 4 latach, będąc już mamą, pracując zawodowo łapiemy się na tym, że w ferworze życia zapominamy, że jesteśmy w ciąży. 

I kiedy sobie to uświadomimy, to robi nam się głupio, czujemy się nieodpowiedzialne, uznajemy się za wyrodne matki. Wydaje nam się, że niedostatecznie dbamy o siebie i nienarodzonego maluszka. O ciąży przypominamy sobie dopiero podczas zajęć jogi. Dlaczego tak się dzieje? Bo wtedy siadamy w spokoju, w ciszy, w towarzystwie innych kobiet i wtedy przychodzi refleksja, że w naszym ciele jest nowe życie. 

Weźmy pod uwagę kolejną rzecz. Poczucie winy jest podstępne i łatwo za wygraną nie daje. Co robi? Atakuje z innej strony. Być może pamiętasz o drugiej ciąży, dbasz o siebie tak samo mocno, jak za pierwszym razem – oszczędzasz się, jesteś aktywna stosownie do samopoczucia i trymestru. I wydawałoby się, że wszystko w porządku, gdyby nie myśl: przez bycie w ciąży i ograniczenia nie mogą być tak aktywna i dostępna dla mojego kilkuletniego dziecka, kiedy byłam tylko z nim… A finałowe uderzenie to myśl: Jak mam podzielić uwagę i miłość pomiędzy dwoje, czy więcej dzieci? Wszystkim nie dam tyle samo… To nieprawda. Matki potrafią dać z siebie o wiele, wiele więcej niż się o to podejrzewają! Pamiętaj też, że Twoje młodsze dziecko już na starcie ma kolejną osobę, która będzie się o nie troszczyć. To właśnie starszy brat czy siostra! 

A może myślisz, że to Cię nie dotyczy? Mam taką ogromną nadzieję, ale pomyśl nad jeszcze jedną kwestią. Ile razy będąc w ciąży myślisz: za mało się ruszam, za mało ćwiczę, za mało śpię, za dużo śpię, za dużo jem, za mało czasu spędzam z partnerem, jestem nieatrakcyjna, mam brzydkie ciało, inne matki są szczuplejsze, inne matki radzą sobie lepiej. Inne….. Jedno wielkie poczucie winy. I wiecie co? Problemem nie jest to, co uważacie za problem. Z całą pewnością jest nim życie w poczuciu winy. Ciągłe porównywanie się do innych. 

Czy nasze poczucie winy wpływa na nasze dzieci? 

Twoje emocje, myśli, samopoczucie, wibracje przenoszą się na dziecko – nienarodzone i narodzone.  Dziecko odczuwa twoje poczucie winy i może wziąć je na siebie, co odbije się na jego poczuciu wartości i położy się cieniem na całe jego życie. To bardzo poważna sprawa! A mówię o tym tak otwarcie, abyście zdały sobie z tego sprawę i zaczęły czym prędzej nad tym świadomie pracować. Nasze dzieci, nasi bliscy nie siedzą w naszych głowach i nie wiedzą, dlaczego jest Ci źle. Najprawdopodobniej zinterpretują to tak, że sami coś źle zrobili. Zwłaszcza małe dzieci! Taką już mamy naturę – człowiek jest głównie skupiony na sobie. Dlatego złe samopoczucie innych często dobieramy personalnie! 

Na czym powinnaś się skupić?

Czy jesteś pierwszy raz w ciąży, czy w kolejnej – znajduj pozytywne rzeczy w sytuacji, w jakiej jesteś. To Twoja kolejna ciąża? To znaczy, że masz dużo więcej doświadczenia i po porodzie będziesz dużo spokojniejsza. Podczas porodu będziesz wiedzieć, co robić. Doskonale wiesz, co spakować do torby do szpitala. Wiesz, co dla Ciebie dobre, czego powinnaś unikać. 

Masz już dziecko? Starsze rodzeństwo będzie miało młodsze i Twoja rodzina powiększy się o energię miłości. Każda sytuacja daje Ci możliwość wyboru, w jaki sposób ją określisz – nie chodzi o sztuczne i na siłę pozytywne myślenie, tylko racjonalne. Większość „problemów” tworzymy sami – my, dorośli. A dziecko zupełnie tak tego nie odbiera. Pamiętaj, że dziecko nie jest „głupie” czy nie myśli, nie odczuwa, nie zdaje sobie z czegoś sprawy. To jest tak samo pełnowartościowy człowiek, jak Ty – ma po prostu mniej doświadczenia w życiu! Jednak emocje są na takim samym jak nie większym poziomie. Nie wolno o tym zapominać! Dziecko przede wszystkim potrzebuje miłości i bliskości. Z pewnością o tym wiesz! 

Co potrafi dziecko, a dorosły nie? 

Na przykład rodzice żyją w poczuciu winy, bo czują, że nie mają wystarczającej ilości czasu dla dziecka. To nie o ilość tu chodzi. Skup się na jakości tego wspólnego bycia razem i bądź wdzięczna za ten czas, który macie. 

Dziecko umie być obecne w tu i teraz – bierz z niego przykład.  Cokolwiek jest Twoim problemem i wywoływaczem poczucia winy – staraj się zmieniać perspektywę i nie przywiązuj się do swoich myśli. Nie jesteś swoimi myślami o umysł nie może Tobą rządzić. Trudno Ci taki stan osiągnąć? Zacznij praktykować medytację – choćby po 5 minut rano i 5 minut wieczorem. Poprawa przyjdzie, jeśli się na nią otworzysz.

Czasem musimy pomóc swojemu życiu, swojemu ciału, swojemu umysłowi. Musisz zrobić wszystko, żeby uświadomić sobie, że już urodziłaś się idealna – tylko sytuacje, osoby, które napotkałaś na swojej drodze zmieniły Ci perspektywę. Czujesz, że robisz coś źle? Zastanów się nad tym, zmień perspektywę, pomyśl, co ktoś, kogo podziwiasz zrobiłby na Twoim miejscu. Nie chodzi też o ślepą akceptację – musimy się przede wszystkim zrozumieć i pokochać. Pamiętaj – możesz czasem pozwolić sobie na błędy. To ludzkie. Nie pozwól jednak, żeby inni cierpieli przez to, że zbyt wiele od siebie wymagasz! 

Sat Nam.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Kategorie

Youtube